niedziela, 30 marca 2014

Rozdział 12

Oczami Ewy

Po ok 3 godz. zwijaliśmy się już do domu. Muszę przyznać, że to była najlepsza randka na jakiej byłam. Mam nadzieję, że to nie jest moja ostatnia randka z Marco. Jak tylko myślę, że za 2 miesiące muszę wracać do Polski od razu odechciewa mi się żyć. Ale może nie będzie tak źle jak si wydaje.

Oczami Marco

WOW ta dziewczyna jest niesamowita.Gdybym mógł spędzałbym z nią każdą wolną chwilę. Przy niej ciągle się uśmiecham i nie muszę nikogo udawać. Lubimy te same filmy, tych samych aktorów no niestety nie zgadzamy się co do muzyki. Ona lubi Linkin Park, a ja Justina Biebera. Ewa powiedziała, że słucha go tylko wtedy gdy go zremixuje na specjalnym programie. Odwiozłem mojego anioła do "jej" domu na pożegnanie baardzo namiętnie mnie pocałowała, wyszła z mojego samochodu i weszła bezpiecznie do domu.

Oczami Ewy

Gdy weszłam do domu zastała niecodzienny widok. Mianowicie wszędzie były płatki róż, w tle leciała nastrojowa muzyka,a na stole było niedokończone jedzenie.
Poszłam na górę i chciałam iść do swojego pokoju. Lecz nagle usłyszałam dziwne dźwięki. Obstawiałam, że Mario zrobił kolację dla Ann, a że mnie jeszcze nie było "deser" postanowili zjeść w sypialni. W takich momentach żałuję, że Mario nie mieszka w Monachium. Wiedziałam, że tej nocy nie zasnę ponieważ Mario ma bardzo cienkie ściany. Postanowiłam zwalić się na głowę mojemu przyjacielowi (a może ten chłopak jest kimś więcej niż przyjacielem). Spakowałam do plecaka pidżamę, żel pod prysznic, szczoteczkę i kapcie. Następnie przebrałam się i wyszłam z domu. Założyłam słuchawki na uszy i podążałam w kierunku domu Reusa. Doszłam po ok 10 min. i zadzwoniłam do drzwi. Usłyszałam wewnątrz jakąś kłótnię nie miałam pojęcia o co chodzi. Postanowiłam wejść do środka.


Oczami Marco


Wróciłem z randki z Ewą i wziąłem prysznic. Zszedłem na dół i zacząłem robić kolację. Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi. Zarzuciłem koszulkę i jakieś dresy i poszedłem otworzyć. Za drzwiami zobaczyłem moją BYŁĄ dziewczynę Caroline. Myślałem, że mnie szlag trafi. Dziewczyna chciała tego co zawsze gdy mnie nachodziła. Czyli tego abym do niej wrócił. Powiedziałem jej:
- Możesz już stąd wyjść. Mam dziewczynę nie dociera to do ciebie?!-
-  Jakoś jej tu nie widzę, gdzie ona jest czyżbyś znowu mnie okłamał?-
- Nie mieszka NA RAZIE ze mną.-
- Tak więc możemy sobie zagospodarować czas.- i zaczęła do mnie podchodzić, wiedziałem że nie mogę do tego dopuścić. Nagle zobaczyłem za Caroline, Ewę. Normalnie kamień z serca. Podszedłem do niej i namiętnie pocałowałem. Dziewczyna była trochę zdziwiona moim gestem, lecz oddała pocałunek. Powiedziałem do niej:
- Cześć kochanie wspaniale, że przyszłaś. O czyli jednak przyjęłaś moją propozycję?- i mrugnąłem do niej. Co jak co ale Ewka jest bardzo bystra od razu zrozumiała o co chodzi. Postanowiła mi pomóc:
- Tak kochanie tak bardzo mnie namawiałeś i miałeś takie mocne argumenty, że nie mogłam odmówić i jak obiecałam jestem.- Caroline nie słuchała tylko minęła nas i wyszła trzaskając drzwiami. Spojrzałem na Ewę z wdzięcznością w oczach i powiedziałem:
- Dziękuję Ci.-
- Nie masz za co KOCHANIE.- i się uśmiechnęła
- Oj będziesz mi to wypominała?-
A co nie mogę do ciebie mówić kochanie?-
- Ty możesz.-
- Gdzie więc leży problem?-
- Nie wiem czy ty chcesz to słyszeć z moich ust.- a ona powiedziała coś co mnie na maxa zdziwiło ale pozytywnie:
- Oj zamknij się Reus i mnie pocałuj.-

3 komentarze:

  1. Nadrobiłam wszystkie rozdziały ;)
    Podoba mi się blog ;)
    I dodaje do obserwowania.
    Serdecznie zapraszam na mojego bloga svenbvb.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że ci się podoba. Osobiście czytałam twojego bloga o Svenie jak i o Łukaszu. Życzę weny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Extra! ;D po prostu bomba, oby tak dalej. ;d Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń