środa, 12 marca 2014

Rozdział 1




Oczami Ewy
Tak  to już dzisiaj, dziś lecę do Dortmundu aby spełnić swoje marzenia. Jakie są moje marzenia? Zobaczyć mecz BVB na żywo i zdobycie kilku autografów od moich ulubionych piłkarzy. Dziś miał być mecz z Arsenalem Londyn w ramach rozgrywek ligi mistrzów. Szkoda tylko że zabraknie naszego wspaniałego trenera Juergena Kloppa. Gdy wylądowałam w Dortmundzie pojechałam taksówką do hotelu. Weszłam do swojego pokoju, przebrałam się w „strój kibica”. Składał się on z koszulki klubowej z nazwiskiem „REUS” (mój ulubiony piłkarz),czarnych jeansowych spodenek, full capa z BVB i zajebistych butów. Koszulka i buty to był prezent na urodziny. Kocham te buty bardzo rzadko w nich chodzę dla mnie są zbyt cenne. Dowiedziałam się że bardzo trudno je dostać. Podobno tylko piłkarze takie mają, więc robią wśród innych kibiców furrorę. Do torebki zapakowałam mojego I-phona z żółtą obudową z napisem „21 GOETZEUS” (na cześć najlepszego duetu w Bundeslidze), MP4, słuchawki z motywem BVB (identyczne mają piłkarze BVB) i oczywiście mój dziennik. Zapisuję w nim szczegółowo każdy dzień mojego życia. Spojrzałam na zegarek w telefonie i zamarłam. Była 20:30, a mecz zaczynał się o 20:45. Wybiegłam z hotelu tak szybko że aż się za mną kurzyło. Spokojnie prześcignęłabym Piszczka w pełnym biegu. Jednym słowem zapierdalałam jak mały samochodzik. Po 10 min,. intensywnego biegu stanęłam na światłach czekając na zielone złapałam nieco oddechu. Gdy miałam już zielone weszłam na pasy nie patrząc na boki, a w głowie miałam już tylko mecz. I to był mój błąd. Jedyne co pamiętam to klakson i cholernie mocne uderzenie. Potem pustka.

1 komentarz:

  1. Genialny rozdział. No szkoda tylko, że wypadek..;/ Ale może się coś naprawi. ;)

    OdpowiedzUsuń