sobota, 15 marca 2014

Rozdział 3


Oczami Mario

Gdy opowiedziałem im co się stało od razu cała drużyna zaoferowała pomoc. Doszedłem do wniosku że to byłby zbyt wielki szum gdyby cała Borussia Dortmund weszła nagle do szpitala i czekała pod blokiem operacyjnym. Postanowiłem że zabiorę ze sobą: Reusa, Lewego, Kubę i Lukasa. W końcu to jej rodacy. Jak zaoferowali pomoc to skorzystałem. Po ok 30 min. byliśmy w szpitalu. Wparowałem z kumplami na izbę przyjęć i powiedziałem:
- Gdzie znajdę Christofa Kruegera?- a recepcjonistka na to:
- Sala nr. 208.-
- Dziękuję bardzo.- ten Christof to lekarz który był wtedy w karetce. Chwilę to trwało zanim znaleźliśmy tą salę. Zapukałem i usłyszałem „Proszę” wszedłem o ciężkich nogach. I zobaczyłem tego lekarza. Poprosiłem aby chłopacy poczekali na zewnątrz. Doktor podniósł głowę i popatrzył na mnie i powiedział:
- O witam pan zapewne chce się dowiedzieć co z tą dziewczyną z wypadku?-
- Tak. Jeżeli mogę. To moja wina że ona się tu znalazła.-
- Rozumiem. Z racji tego że dziewczyna jest tu na wakacjach i mieszka w hotelu musieliśmy tam zadzwonić i ją wymeldować.-
- Jeśli chodzi o koszty to nie grają one roli. Chce wiedzieć co z tą dziewczyną.-
- No cóż cały czas jest operowana. Ma złamaną miednicę, obie nogi i prawą rękę. Rozległe obrażenia wewnętrzne m.in. pękniętą śledzionę którą musieliśmy usunąć, złamane 3 żebra, kilkadziesiąt siniaków, rozciętą głowę i liczne zadrapania. Człowieku powiedz mi tylko szczerze. Ile ty miałeś na liczniku jak w nią walnąłeś?-
- Jak na spowiedzi mówię że miałem 100.-
- Ile?!-
- 100.-
- Powiem ci kilka rzeczy. Po pierwsze to będzie istny cud jeżeli ona z tego wyjdzie bo może się to dla niej kalectwem skończyć, po drugie módl się aby dziewczyna nie wniosła pozwu do sądu bo jak nic czekałoby cię więzienie i dożywotni zakaz prowadzenia, po trzecie jeżeli przeżyję tą noc to dziękuj Bogu, po czwarte czeka ją rehabilitacja długa i żmudna.-
- Mogę się tym zająć jeżeli ona się zgodzi.- nagle zadzwonił telefon lekarz odebrał, a ja siedziałem i starałem się posłuchać o czym facet gada. po chwili odłożył słuchawkę i mówi:
- Jest bardzo źle. Dziewczynie brakuje krwi ma bardzo rzadką grupę a my już nie mamy najbliższy bank krwi jest 30 km stąd.-
- Jaką ma grupę może będę mógł oddać?-
- BRh+. Masz taką grupę?-
-Niestety nie, ale zapytam chłopaków. Poczeka pan chwilę?-
- A mam wyjście?- wyszedłem na korytarz i mówię do chłopaków:
- Słuchajcie głupio mi o to prosić, ale dziewczyna traci dużo krwi, a ma rzadką grupę czy moglibyście…?- nie dokończyłem bo Reus powiedział:
- Jaką ma grupę?-
- BRh+.- po 30 sek. zastanowienia odezwał się Reus i Piszczek jednocześnie:
- Ja mam taką.- Lukas powiedział:
- Z chęcią oddam tyle ile trzeba.- Reus dodał:
- Ja tak samo.-
- To chodźcie ze mną.- weszliśmy do pokoju lekarza i powiedziałem mu że dwóch chłopaków ma taką grupę krwi jak Ewa. I że zgodzili się oddać krew. 

-------------------------------------------------------------------------
Moja najukochańsza drużyna przegrała u siebie 1:2 jestem załamana :(

3 komentarze:

  1. Swietny dobrze że znaleźli sue dawcy krwi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za koma. Mimo iż to kilka słów zawsze dają motywację do pisania. Dziękuję. Tobie życzę weny w pisaniu następnych rozdziałów. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Świetny. Pewnie Reus odda krew i uratuje jej życie. ;d Pozdrawiam. ;*

    OdpowiedzUsuń