wtorek, 24 czerwca 2014

Rozdział 39

Oczami Ewy
Byliśmy już nie daleko domu. Niko cały czas męczył nas kiedy dojedziemy do domu, bo on tęskni za Hanią i Jankiem. To było urocze. W końcu po paru dobrych godzinach dojechaliśmy do domu. Była godzina 20:30, więc bliźniaki na pewno spały. Weszliśmy cicho do domu, Niko zasnął nie daleko Dortmundu, więc ja zaniosłam go do jego pokoju i położyłam do łóżka, następnie pomagałam Marco z bagażami. W naszej sypialni spała mama Marco, więc my poszliśmy do sypialni gościnnej. Zasnęliśmy o 23:15. Pierwszy obudził się Marco, ponieważ kiedy ja otworzyłam swoje paczałki jego już nie było. Słyszałam na dole jakiś gwar, umyłam się i założyłam jakieś pierwsze lepsze ubranie. Zeszłam do salonu i zobaczyłam mojego ukochanego jak bawi się z całą trójką urwisów. Hania i Janek nieco urośli. Janek był kopią tatusia, a Hania kopią mamusi. Oboje byli tacy śliczni, że rozpływałam się nad nimi. Marco zostawiłam z dziećmi, a sama poszłam do kuchni zrobić moim czterem głodomorom śniadanie. Niko i Marco zażyczyli sobie jajecznicę na mleku, a bliźniaki jak zawsze mleko. Niko błagał mnie abym pozwoliła mu nakarmić Hanię. Widziałam ten błysk w jego oku jak mówił komuś o swoim rodzeństwie. Kiedy jajecznica była gotowa podałam ją na talerze i zawołałam dwóch dżentelmenów do stołu. Gdy zjedli (czyli po 2 minutach) Marco wziął Janka na ręce i zaczął go karmić, mały był tak głodny i zawzięty, że sam chciał trzymać butelkę jak Niko jak był mały. Ja siedziałam obok Niko i pilnowałam go podczas gdy on dawał jeść swojej siostrzyczce. Gdy maluchy zjadły ubraliśmy je i Niko i wyruszyliśmy na spacer po dortmundzkich ulicach. Niko grzecznie siedział w swojej spacerówce i jadł swoje ulubione chrupki. Ja pchałam wózek z Niko, a Marco robił za kierowcę wózka Hani i Janka. Kroczył po ulicy dumny jak paw, miałam ochotę mu zdjęcie zrobić. Po krótkim spacerze doszliśmy do domu Mario i Ann. Marco zadzwonił domofonem i czekaliśmy aż ktoś się odezwie. Po chwili usłyszałam głos Mario:
- Tak, słucham?- Marco powiedział do niego:
- To fajnie, że słuchasz. Parówo mógłbyś nam furtkę otworzyć?-
- Jasne jesteście sami czy z dzieciakami?-
- Wszyscy jesteśmy.- po chwili usłyszeliśmy charakterystyczny dźwięk otwieranej furtki. Mario pomógł nam wnieść wózek bliźniaków i zaprosił nam do środka. Weszliśmy do holu i zobaczyłam słodki widok Ann leżała na kanapie, a Andrew miał przyłożone ucho do jej mocno zaokrąglonego brzucha i mówił coś do swojej siostry (tak Mario będzie miał księżniczkę do rozpieszczania). Wyjęłam Niko z wózka, a ten od razu podbiegł do Andrew i Ann i powiedział:
- Hej ciociu, jak się czujesz?-
- Dziękuję Niko. Bardzo dobrze się czuję, a co tam u ciebie?-
- Byłem z mami w Blazylii u taty na mecu.-
- I jak było?- 
- Siupel, a potem byliśmy w Belinie i cioci Angeli.-
- To super.-
- Ciociu, mam pytanie.-
- Słucham cię mały.-
- A tjo będzie chłopczyk czy dziewczynka?-
- Dziewczynka.-
- Jak będzie tak ładna jak ciocia to siem z niom ozenię.- i wszyscy wybuchnęli śmiechem. Niko od razu z Andrew pobiegł na pole bawić się piłką. Ja usiadłam na przeciwko Ann i rozmawiałyśmy, Marco pilnował bliźniaków, a Mario siedział w kuchni i przygotowywał obiad. Nie sądziłam, że kiedykolwiek doczekam tego dnia, że Mario gotuje i dom nie wyleciał w powietrze. To cud. Siedzieliśmy u Mario i Ann ponad 3 godziny. Niko padł zmęczony i ostrożnie włożyłam go do wózka, po czym udaliśmy się w drogę powrotną do domu. Marco zrobił nam kolację i razem oglądaliśmy "Pocahontas". Potem Niko i Marco bawili się w Indian. Marco był wodzem, a Niko wojownikiem o pseudonimie "Mocna stopa" jak mi powiedział jak teraz do niego mówić myślałam, że padnę ze śmiechu. Marco i Niko zrobili z papieru pióropusze i inne gadżety do zabawy i wojowali po domu przez 3 godziny, po czym Niko powiedział wszem i wobec, że udaje się na spoczynek. Marco zaniósł go do pokoju , opowiedział mu bajkę i mały zasnął jak aniołek. Niko był tak grzeczny, że to przechodzi wszelkie wyobrażenie. 

4 komentarze:

  1. Rozdział sweet <3 Sielanka ;)
    Mariobi gotowanie !! Nie wiedziałam, że umie gotować i niczego przy tym nie uzbroić. Niko jest genialny ;)
    Dodaj jak najszybciej następny rozdział ;)
    Pozdrawiam *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak zawsze dzięki za koma, czekam na rozdział u ciebie. Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Super rozdział dawaj szybko następny, kocham twoje blogi! ♥

    OdpowiedzUsuń